poniedziałek, 25 lutego 2013

Kolejny tydzień.

Właśnie wróciłam z aerobiku, na którym byłam z E. Wrażenia? Brak sił! TOTALNIE !

Dziś niestety poszalałam i poszłam na obiad z Nim, rezultat czuję się jak spasła świnia. Przyznaję się, że 2 dni nie ćwiczyłam i już są tego rezultaty. Eh.. Jednak powoli zachodzą zmiany w moim ciele :)

Jak tylko dostanę zaległą wypłatę zamawiam raz dwa chińskie bańki, aby zacząć walczyć z moim celluitem. Ja mam go na całych nogach..  ; / co jest na prawde straszne.

Dzisiejszy bilans:
- fantazja z kawałkami czekolady
- 2 bułki z serem (sandwiche) + keczup
- pierś panierowana z frytkami, plus surówka, dodatkowo sos czosnkowy. (niebo w gębie, ale centymetry w udach )

nie pozostaje mi nic jak ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.. w końcu samym leżeniem, te Panie takich efektów nie zdobyły:




też chciałabym być dumna ze swojego ciała,aby móc się prężyć przed obiektywem... :(


DODATKOWO INFO: JESZCZE 77 WEJŚCIA I PYKNIE PIERWSZY TYSIĄC ! W MIESIĄC ! DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ! <3 PROSZĘ ZOSTAWIAJCIE PO SOBIE JAKIŚ ŚLAD.. ;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz