środa, 30 stycznia 2013

po dniu

Ah. Real vs Barca = remis.. Troszkę marnie, ale mecz interesujący.

tak jak mówiłam zjedzone na pół chipsy z biedronki i trochę naczosów (mniam <3 )

to by bylo na tyle z jedzenia..

Właśnie skończyłam serię moich ćwiczeń i zaraz lecę spać, jutro trzeba się uczyć.. I idę w aerobik ! a co :D

Nie wiem czy pisałam, ale w lutym będę chodzić 3x w tygodniu, myślicie że to jakoś zmieni moją sylwetkę?

Więc tak:
każdego 20. miesiąca podaję swoje wymiary
Każdego 30. dodam moje zdjęcie, no akurat że luty ma 28 dni, więc będzie to ostatniego lutego..

Mam nadzieję że zmiany jakieś będą widoczne :D

Jeżeli czytają mnie tutaj jakieś bloggerki, dajcie swoje linki do czytania.. Bardzo chętnie też podopinguję Wam ! :)

A tym czasem.. Miłego wieczoru i do usłyszenia jutro ;) ;*

ja

Witajcie ;)

W końcu się wyspałam ! Zapewne domyślacie się jakie to cudowne uczucie ;)

Zaraz zbieram się na korki, zapewne odezwę się do Was pod wieczór. Dziś też czeka mnie nauka na 2 egzaminy (oba ustne :( ) Ale dam radę. Dodatkowo będzie jeszcze mecz Real vs Barca i obowiązkowo będę oglądać go z Moim :)

Śniadanie:
1 bułka z pasztetem i ćwikłą + herbata
Obiad:
Ziemniaki trochę sosu, klops ugotowany plus trochę kapusty kiszonej, ale i tak nie zjadłam wszystkiego co mi tata nałożył. ;P
Może dziś pod wieczór jakiś chipsy lub popcorn do meczu, byle nic bardzo tłustego.


Tak jak obiecałam w końcu dodaję moje zdjęcia z dzisiaj (30.01)

a dążę do tego:


Więc mega daleka droga mnie czeka...

wtorek, 29 stycznia 2013

dzień

ŁOOOO JENY !

Zleciał już kolejny dzień, a ja nadal bez siły.. A przede mną jeszcze długa noc ! ;o
Wczoraj poćwiczyłam jak mówiłam, początek tygodnia, będzie nowe ćwiczenie. Teraz dodatkowo robię podnoszenie nogi leżąc na boku, ok 25 wymachów. Jak na razie jedna seria, jak będzie potrzeba potem dodam więcej :)

Ze względu na to, że w lutym mało pracy będę mieć a więcej wolnego :) Będę chodzić na aerobik 2 a nawet 3 razy w tygodniu, mam nadzieję że wtedy to dopiero będą efekty !

Chyba w czw wrzucę zdjęcie mojego fuj ciała, jednak żyję nadzieją, iż za parę miesięcy to będzie przeszłość i będę mogła cieszyć się moim nowym cudnym ciałem ! :D

Dzisiejszy bilans:
3 kawałki ciemnego chleba z pasztetem (domowej roboty) + ćwikła, herbata
Obiad:
zupa ogórkowa 300 ml, plus 2 naleśniki z twarogiem
10 paluszków solonych
2 kawy nescafe z milką <3
1 herbata :)
Po pracy (tutaj trochę zawaliłam, jednak nie mogłam się oprzeć :( )
pół paczki chipsów o smaku grila plus tymbark jabłko- brzoskwinia (0.5 l)

TYLE NA dziś z jedzenia :)

A jak u Was? Patrząc na statystykę średnio odwiedza mnie 15 osób dziennie, więc bardzo fajnie.. Oby było Was coraz więcej ! :) Jak macie pytania, piszcie na wszystkie odpowiem !


A obrazek na dziś to :

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Przerwa

Witajcie po długim czasie :)
Z góry proszę o wybaczenie, że nie pisałam o ile dobrze pamiętam od 2 dni ;> Jednak zaoczna szkoła plus trwająca sesja w niej, to istna katorga. Dodatkowo dziś jestem w pracy.. Podsumowując padam z nóg, a wolne dopiero w środę..

Od 3 dni nie ćwiczylam, bo nie miałam czasu, jednak uważam na to co jem. Jednak dziś po powrocie z pracy na pewno będę ćwiczyć.
Dziś jak zwykle w pracy bułki z twarogiem :)

Jutro do pracy chyba zrobię sobie ryż z jabłkiem i cynamonem, chyba dobry wybór co nie?
Dodatkowo muszę się pochwalić, że w pasie straciłam 4 cm ! :o Jednak biodra cały czas stoją-> co jest normą ;/

W czwartek aerobik ! ;) W lutym ruszę z troszkę większą parą co do ćwiczeń :)

Znacie jakieś dobre i sprawdzone sposoby (jedzenie, koktajle) na pobudzenie? ;o Cały czas chodzę zmęczona, i to bardzo już mnie drażni..; /

piątek, 25 stycznia 2013

Kolejny

No i kolejny dzień minął, właśnie będę zabierała się za naukę na psychologię, z której jutro mam koło, muszę to ogarnąć, aby mieć jedną poprawkę mniej.

Po wczorajszym aerobiku, padłam jak mucha ;P I dziś były tego rezultaty, spałam do 10 ;)

Zanim pójdę spać porobię brzuszki, ale widzę już że zgubiłam trochę mojego sadełka, ale tylko z brzucha, nogi jak zwykle najwolniej idą.

Dzisiejsze jedzenie:
Sniadanie : 3 jajka na miękko, 3 kawałki ciemnego chleba, herbata.
Na cały dzień to tyle, miałam zaliczenia i nawet nie miałam kiedy jeść. Teraz czuję jaka głodna jestem, jednak uważam że do jutra wytrzymam :)

A jak u Was?

motywacja

I parę zdjęć motywacyjnych, a przyszły tydzień i nie tylko. ;)


Ostatnie zdjęcie.. Ciało moich marzeń.. <3

czwartek, 24 stycznia 2013

kolejny dzień

No i znów minął cały dzień. Dziś napiszę po krótce, bo mam dużo nauki..
Śniadanie:
jajecznica z 3 jajek + trochę boczku, 2 bułki
Obiad:
2 ziemniaki z świeżym ogórkiem i śmietaną plus parę kęsów gulaszu
Potem: Pół opakowania Kinder Bueno ( z Moim zjedliśmy na pół)
Kolacja:
paczuszka ryżu, z jabłkiem i cynamonem.

Dziś byłam na aerobiku, mega fajnie.. Nie czuje nóg, ale to bardzo dobrze. Dodatkowo O. podnosząc mnie zauważył że jakaś lżejsza jestem :) Więc jest nadzieja ! ;)

Trochę nauki, a potem porobię trochę brzuszków, jutro z rana też będę ćwiczyć, bo ostatnio troszkę sobie odpuściłam.. ;/

środa, 23 stycznia 2013

komentarze

Niby w sumie na moim blogu dostałam tylko 3 komentarze, a bez kitu mega cieszą. :)
Nie wiem kim jesteście, ale mega miło że czytacie te bzdury, które piszę. Nie chcę odpowiadać w komentarzach, więc tutaj dodam swoje wypociny ;)

1) zeby ćwiczenia miały sens, odstaw SŁODYCZE, zadnych kinder bueno ani drożdżówek, tym bardziej białego pieczywa. Spada Ci cukier- zjedz jabłko, i trzymaj bilans kaloryczny na sensowym poziomie, bo to co wypisujesz nijak ma się do odchudzania – Anonimowy

Uwierz mi że na prawdę odstawiłam słodycze w porównaniu do tego co jadłam, a chyba każdy czasem ma ochotę na kawałek ciastka, czy batona. Ludzie, przecież nie będę odstawiać wszystkiego co lubię, jedynie ograniczać. Bilans kaloryczny? O nie nie.. Nie będę się bawić w tabelki i kalorie, ograniczam jedzenie, a to nie znaczy że będę bawić się w bulimiczkę czy anorektyczkę licząc każdy kęs jaki zjadłam. A co do pieczywa, nie zawsze mnie stać na ciemny chleb. :)

2) hej, 9 postow na razie, ale juz widze, ze bede tu zagladac. podoba mi sie, ze to co piszesz jest takie..hmm normalne, codzienne. ja np jakos w listopadzie zmienilam swoje nawyki zywieniowe, zaczelam zwracac uwage zeby sie nie objadac do przesady i nie napychac sie na noc. i wszystko szlo w dobrym kierunku, zapisalam sie tez na fitness, ale niestety zbliza sie sesja i zaczelam pisac prace licencjacka i skonczylo sie na tym, ze siedze po nocach z ksiazka albo laptopem i objadam sie czekolada, ciastkami czy czymkolwiek co jest 'szybkie' do przygotowowania. nie potrafie sie uczyc i nie przegryzac czegos. i jest mi z tym strasznie zle. no, to sie rozpisalam ;P w kazdym razie trzymam kciuki za ciebie, i czekam na nowe posty ;)) - M.

Dziękuję za mega miłe słowa, u mnie też ciężko z przegryzaniem, ale ograniczam się.. ;) U mnie sesja też i jestem wyczerpana pracą i nauką. Dlatego czasem odpuszczam ćwiczenia.

3) nie odchudzaj sie na maksa... a cwicz! rob codziennie po kilka przysiadow, nozyce i brzuszki!!! :) kiedy bedzie piekna pogoda zaloz dres sluchawki na uszy i biegnij przed siebie... na poczatku mialam ciezko ale pozniej to juz byla rutyna! :) – Anonimowy

Przysiady, nozyce mega dobry pomysł ! ;) Brzuszki już robię i skrętoskłony :) Niestety bieganie odpada, bo jestem po operacji, więc za jakiś czas dam sobie rowerek, ale no na prawdę powoli. Bo czasami doba jest za krótka, a wracajac po 22 do domu, raczej moim domownikom marzy się cisza, a nie napieprzanie rowerkiem. :) Ale wszystko będe pisać w moich postać.


Dziekuję bardzo, piszcie więcej, a ja będę na pewno odpowiadać. Wchodzenie na tego bloga zrobiło sie dla mnie rutyną tak jak ćwiczenia :) Fajnie jest wiedzieć, że nie jest się samym.

Wygląd

Dzień trzeci mega chujowego nastroju trwa. Przed chwilą się ogarnęłam i będę zbierać na korki.

Śniadanie:
2 kawałki chleba z pasztetową i ogórkiem
plus herbata
10 ciasteczek korzennych.

Obiad? Nie będzie do 20 będę uczyć.

Dlaczego jest tak, że niektóre dziewczyny są obdarzone przez naturę wszystkim co najlepsze? Figura, biust, buzia plus mądrość? Ja wrzucając fotkę na fejsa mam maksymalnie 15 lajków, a te piękne 70 i wzwyż.

Motywacja jest we mnie, jednak nastał czas bezsilności. Jutro idę na aerobik, może coś zrzucę z siebie. Dziś wieczorem poćwiczę, a od lutego to na bank zaczynam ostrzej ćwiczyć.

Może jutro wrzucę fotkę mojego ochydnego ciała.

wtorek, 22 stycznia 2013

Dołek.

Od wczoraj męczy mnie ta cała akcja odchudzanie.. Jednak dziś nie zawaliłam, znów cały dzień na kanapkach ;) Ale ciągnie mnie do żarcia.. nie jedzenia a żarcia !! :x ;(
Wieczorami zazwyczaj ćwiczę, gorzej jest z porankami, bo trzeba się ogarniać do pracy itp.
Jestem tylko człowiekiem i nie zawsze mam siłę, wiem że nie ćwicząc nie osiągnę celu, jednak na prawdę mocno się staram.

Śniadanie:
jajecznica z małymi kawałkami boczku (3 jajka) + 2 kawałki ciemnego chleba

Obiad/Kolacja
2 bułki z twarogiem
Czekoladowe dan mleko
4 ciasteczka korzenne ( jak zjadłam 1 to włączyło mi się ssanie, ale opanowałam się :) )

Sądzę, że z jedzeniem nie jest źle. Jednak brakuje mi obiadów, których w moim miejscu pracy nie ma. Muszę coś zacząć kombinować w domu.

W czwartek idę na aerobik :D Na prawdę się cieszę :D
Dodatkowo jutro dzień wolny, ale cały dzień daję korki.. Więc znów wrócę styrana jak pies, ale czego nie robi się dla pieniędzy? :)

Jak na razie bocznego podnoszenia nóg nie dołączyłam do ćwiczeń, jednak myślę że po weekendzie dodam je.

Luty zapowiada się luźniej, więc na pewno będzie aerobik 2x w tygodniu i może zaczne ćwiczyć z Chodakowską 1x w tygodniu?

A jak u Was idzie odchudzanie? Też macie takie gorsze dni jak ja?

poniedziałek, 21 stycznia 2013

źle.

Dziś byłam w pracy z moją bdb koleżanką, która jest po rozstaniu z facetem -> więc nie muszę tłumaczyć jak czuję się taka kobieta. Przez to że od 4 dni nic nie jadła, zmusiłam ją do zjedzenia maka, żeby weszło w nią parę kalorii. I jednocześnie zmusiłam też siebie do zjedzenia tego świństwa.
Bez kitu źle się czuję. Od dłuższego czasu nie mam ochoty jeść do tej porze, a teraz po prostu wciągnęłabym wszystko! :/ Jednak nie dam się ! :)

Ćwiczenia robię i myślę jakie by tu ćwiczenia dodać, aby tłuszczyk z brzucha nie szedł w boczki.. Zastanawiam się nad podnoszeniu nogi w bok, gdy się leży. Chyba dobry sposób co nie?

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że po tym tygodniu mam ostatnie zaliczenia w lutym będę miała pierwszy wolny weekend od listopada :) Uczucie? PRZECUDNE !

Więc podsumowując mój dzień:
śniadanie: miseczka kaszki mannej
praca: kanapka z suchą krakowską i z ogórkiem
duże frytki i 6 nuggetsów.

Wystarczająco przegięłam dziś.  Muszę bardziej przyłożyć się do ćwiczeń nóg, bo nie mogę patrzeć na siebie.. Wgl mając chwilkę wolnego weszłam dziś do Mango.. Jenyy jakie piękne rzeczy są z nowej kolekcji.. <3 Szkoda, że mnie nie stać ;] A jak będzie stać, to chyba w życiu nie schudnę, aby wyglądać ładnie w skórzanych spodniach z wełnianym sweterkiem.. :( Uwierzcie mi,że na prawdę jest mi ciężko znaleźć coś pasującego do moich wielkich ud.
Oczywiście wiem, że do mojej postury pasują spodnie z szerszymi nogawkami.. Ale Bitch, please..
Kto teraz chodzi w dzwonach?! Z resztą pracując w sklepie sportowym mega wieśniacko wyglądają dzwony + adidasy :) co nie?;>

Dlatego wciąż dążę do czegoś takiego ^

jest mi na prawdę źle..  ja wiem, że odchudzanie to nie idzie tak z dnia na dzień schudnąć 5 kilo, jednak eh.. nienawidzę mojego ciała.

niedziela, 20 stycznia 2013

wymiary

Ogólnie doszłam do wniosku, że na wagę nie będę wchodzić, ponieważ ten przypadek dużo uświadamia:

Dlatego chcę podać moje wymiary (chciałabym zaznaczyć, że ok miesiąc temu można było do nich dodać 2 kg) :) :

1) wzrost : 165 cm (tutaj nie dodajemy tych 2 cm ;P )
2) biust: 92
3) pas:  74 cm
4) biodra: 100 cm -> moja największa zmora.

Dlatego teraz postanawiam, iż każdego 20 dnia miesiąca będę podawać swoje wymiary :)

Czas.

Czas leci nieubłaganie.. oO Dopiero był piątek i miałam zjazd.. I raz dwa trzy już niedziela wieczór zrobiła się. Jednym słowem: MASAKRA !

Przyznaję się bez bicia że nie ćwiczyłam przez 2 dni, bo nie miałam czasu.. Pisanie prać, nauka itp. Mam nadzieję, że rozumiecie :)

Jednak co do jedzenia, uważam co jem :)

Ostatnio pisałam, że ładnie zmieściłam się w moje spodnie dresowe, jednak do moich wymarzonych jeansów które kupiłam nadal dużo mi brakuje, w nogach ok 3 cm, a po boczkach jeszcze chyba więcej. Ale powoli dojdzie się do celu.

pon i wt praca, wiec cało czasu.. Jednak śr i czw trochę luźniej. Na pewno w czw idę na areobik, mam nadzieję, że w lutym będę miała więcej wolnego i uda mi się chodzić ok. 2x w tyg na ćwiczenia wodne :D

Jak patrzę na wyświetlenia dziennie jest tu ok. 8 osób, było by mega miło, gdybyście zostawiali po siebie jakiś znak :)

A Wy jakoś ćwiczycie? Jaką dietę stosujecie? A może macie jakieś pytania? Piszcie ! Na prawdę zrobi mi się mega miło :)
o jeny jeny ~Piękne nogi ! <3 Ale AirMaxy też przepiekne <3
Do wakacji chcę mieć takie ciało ! 

piątek, 18 stycznia 2013

Wczoraj.

Wczoraj był mega męczący dzień. Dostawa 25 kartonów, odsyłka 23 ;) Genialnie !

Śniadanie:
3 kawałki ziemnego chleba z suchą krakowską i świeżym ogórkiem

Obiad + kolacja:
3 bułki z twarogiem :)

2x herbata w ciągu dnia, 1x kawa.

Wieczorem były ćwiczenia.


Z resztą muszę powiedzieć, że coś zgubiłam, bo wzięłam do pracy spodnie, które zawsze były mega opięte na mnie, a teraz ładnie leżały i nawet troszkę luźne.



Mega fajnie się poczułam. :D Oby tak dalej :)

Dziś szkoła, napisze wieczorem, może będzie moje zdjęcie tzn mojego ciała, którego nie lubię.

środa, 16 stycznia 2013

.

Minął cały dzień, nawet nie wiem kiedy..

Śniadanie:
3 jajka na miękko, 1 bułka z masłem + herbata.
Później:
mała drożdżówka z serem i kruszonką.
Opakowanie Kinder Bueno (ale podzielone na 2 osobne posiłki)
Obiad:
3 ziemniaki, półtorej plastra kiełbasy, szklanka fanty.

Tyle.
Rano nie ćwiczyłam, brak czasu.
Byłam na areobiku wodnym i bardzo mi sie spodobało, fajny wycisk. O wiele lepsza sprawa niż siłownia. 45 min ciągłego ruchu, nogi i ręce nie moje. Za tydzień idę znów :)

Zaraz idę poćwiczyć moje brzuszki itp, a następnie nauka.

fajnie jest usłyszeć po 2 latach, że ktoś nic nie wie na twój temat..

Brak humoru i motywacji.

wtorek, 15 stycznia 2013

Czas.

Znów. 
Krytyczny dzień, a raczej wieczór.. Po całym dniu pracy, nie mam zrobione nic, a uczelnia wymaga, uczelnia chce.. A doba za krótka jest.

Jutro dzień wolny i co? gówno.  Do pracy muszę jechać jakąś pierdołę załatwić, bo Menadżerka sobie wymyśliła, przez co cały dzień rozbity i znając życie nie zdążę nic zrobić.

Dziś nie ćwiczyłam, nie miałam czasu i siły nie mam. Jutro z rana poćwiczę i idę na pierwsze zajęcia z areobiku wodnego :) Nie będę sama, bo koleżanka idzie ze mną.

Jeszcze na dodatek, zaczęły przecierać mi się jedyne jeansy, w które się mieszczę. BOMBA ! Lepiej być nie mogło.. O zgrozo.. Czemu jak ma się walić to wali się wszystko na raz? Nienawidzę kupować spodni.. Przez moje nogi.. Jest to zmora dla mnie, a kolejne mi się psują, a nie mam co ubrać. Genialnie ;]

A ktoś z Was, kto czyta tego bloga też odchudza się i ma gorsze dni?
Kiedyś słyszałam; " Gdy ci smutno, gdy ci źle - upiecz ciastka, nażryj się. "-> Jednak tego nie zrobię, aż takim downem nie jestem ;)

A tym czasem do usłyszenia jutro, zapewne odezwę się pod wieczór, bo poranek i południe mam zawalone.. Zdam relację co i jak :)

Śniadanie.

Nie rozumiem ludzi, którzy nie jedzą śniadania z rana, zanim wyjdą z domu. Serio. To nasze paliwo na początek dnia !

Dziś na śniadanie były: 3 jajka na miękko <3 (uwielbiam je) + 2 kawałki chleba z ziarnami :)
Dodatkowo i wręcz obowiązkowo herbata :)

A Wy co jecie na śniadania? Tak zazwyczaj?;>

Dziś jestem w pracy do wieczora, więc znów problem z obiadem.. Dookoła same fast foody. Fuj, ile można tego jeść?

Czyli moim obiadem będą świeże bułki z Kerfa z twarogiem, bo nic innego tam nie ma takiego, aby można było dobrze się najeść..


Zatem. Do zobaczenia wieczorem ;)

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Work.


True.


Wieczór.

Stwierdzam, że wieczory są najgorsze.. Wieczory, gdy po całym dniu w końcu można odpocząć i odetchnąć.

Ćwiczenia.

Dziś nie wykonałam porannej sesji ćwiczeń,ale nadrobię wieczorem. Jednak z góry uprzedzam, że nie robię A6W itp. Co parę dni dodaję sobie nowe ćwiczenia, jako że zaczęłam niedawno moje poranne i wieczorne ćwiczenia składają się z :
-brzuszków (ile mam siły tyle robię)
-brzuszków ze skrętami (lewa noga do prawej nogi i na odwrót)
- ok. 15x zgięć na nogi z motylkiem.

na te ćwiczenia nie tracę więcej niż 4 min wykonując je 2x dziennie mamy 8 minut, powoli małymi kroczkami do celu... :) 
 
Po jakimś czasie dojdzie rowerek i coś jeszcze na nogi, bo uda to mój największy kompleks.

A i jeszcze od środy postaram się chodzić 2x w tygodniu na areobik wodny, na taki zwykły nie mogę, bo jestem po operacji kolana. Woda w końcu dobrze wpływa na wykonywane ćwiczenia w niej i słyszałam, że pomaga zwalczać celluit ( czy jak to tam się piszę)

Skąd ogólnie postanowienie o odchudzaniu? 
 
Szczerze sama nie wiem.. Nie lubię patrzeć na siebie od kiedy przytyłam prawie 10 kg w ciągu roku i nie mogę tego zrzucić, i chciałabym zacząć nosić fajowskie jeansy, w których będę się czuć komfortowo a nie jak pulpecik. Mam świadomość, że są dziewczyny, które wyglądają gorzej niż ja, jednak chce to zrobić dla samej siebie, aby poczuć się pewniej i ładniej. Dla Niego także.

Co jem, a czego nie?

Odrzuciłam fast foody :) Ok, tu muszę się przyznać, że ostatnio zjadłam w Maku zestaw, jednak nie smakuje tak jak kiedyś, jedzenie jest zbyt tłuste ble..
Rzadko kiedy piję napoje gazowane :)
Bez śniadania nie ruszam się z domu.
Słodycze, raz dziennie jakaś mała dawka czekolady musi być.
I to chyba tyle z tego co pamiętam.

Codziennie będę starała się dodawać notkę, chociaż parę słów jak minął dzień itp.




Omniom mniom! Jadłabym cały czas ! Szkoda, że nie ma teraz takich świeżych owoców. :(

źródło: stylowi.pl

Start.

Witaj ;)

Założyłam tego bloga nie bez powodu, ponieważ chcę pokazać Wam, że takich jak ja czyli Was jest dużo i nie jesteście same.

Głównym zadaniem tego bloga, będzie opisywanie mojego procesu chudnięcia (nie ma żadnej diety rygorystycznej ) razem z ćwiczeniami jak i czasami po prostu wygadania się.

Nie potrzebuję tutaj haterów, chcę stworzyć klimacik, gdzie każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie. Ba! Nawet poszukać i znaleźć wsparcie :)

Nie będę pisać wszystkiego od razu na swój temat.

Jednak na początek powiem, iż mam 22 lata. Pracuję, studiuję zaocznie, daję korki i mam mało czasu.

Jak wiadomo mało czasu = mało siły i chęci do ćwiczenia. Ja zaczynam małymi kroczkami a chce skończyć na idealnej sylwetce dla mnie. Teraz nie jestem jeszcze w stanie pokazać Wam, jak wygląda moje ciało, lecz chce pokazać mój cel:
źródło: stylowi.pl

Później odezwę się później. ;)