środa, 23 stycznia 2013

komentarze

Niby w sumie na moim blogu dostałam tylko 3 komentarze, a bez kitu mega cieszą. :)
Nie wiem kim jesteście, ale mega miło że czytacie te bzdury, które piszę. Nie chcę odpowiadać w komentarzach, więc tutaj dodam swoje wypociny ;)

1) zeby ćwiczenia miały sens, odstaw SŁODYCZE, zadnych kinder bueno ani drożdżówek, tym bardziej białego pieczywa. Spada Ci cukier- zjedz jabłko, i trzymaj bilans kaloryczny na sensowym poziomie, bo to co wypisujesz nijak ma się do odchudzania – Anonimowy

Uwierz mi że na prawdę odstawiłam słodycze w porównaniu do tego co jadłam, a chyba każdy czasem ma ochotę na kawałek ciastka, czy batona. Ludzie, przecież nie będę odstawiać wszystkiego co lubię, jedynie ograniczać. Bilans kaloryczny? O nie nie.. Nie będę się bawić w tabelki i kalorie, ograniczam jedzenie, a to nie znaczy że będę bawić się w bulimiczkę czy anorektyczkę licząc każdy kęs jaki zjadłam. A co do pieczywa, nie zawsze mnie stać na ciemny chleb. :)

2) hej, 9 postow na razie, ale juz widze, ze bede tu zagladac. podoba mi sie, ze to co piszesz jest takie..hmm normalne, codzienne. ja np jakos w listopadzie zmienilam swoje nawyki zywieniowe, zaczelam zwracac uwage zeby sie nie objadac do przesady i nie napychac sie na noc. i wszystko szlo w dobrym kierunku, zapisalam sie tez na fitness, ale niestety zbliza sie sesja i zaczelam pisac prace licencjacka i skonczylo sie na tym, ze siedze po nocach z ksiazka albo laptopem i objadam sie czekolada, ciastkami czy czymkolwiek co jest 'szybkie' do przygotowowania. nie potrafie sie uczyc i nie przegryzac czegos. i jest mi z tym strasznie zle. no, to sie rozpisalam ;P w kazdym razie trzymam kciuki za ciebie, i czekam na nowe posty ;)) - M.

Dziękuję za mega miłe słowa, u mnie też ciężko z przegryzaniem, ale ograniczam się.. ;) U mnie sesja też i jestem wyczerpana pracą i nauką. Dlatego czasem odpuszczam ćwiczenia.

3) nie odchudzaj sie na maksa... a cwicz! rob codziennie po kilka przysiadow, nozyce i brzuszki!!! :) kiedy bedzie piekna pogoda zaloz dres sluchawki na uszy i biegnij przed siebie... na poczatku mialam ciezko ale pozniej to juz byla rutyna! :) – Anonimowy

Przysiady, nozyce mega dobry pomysł ! ;) Brzuszki już robię i skrętoskłony :) Niestety bieganie odpada, bo jestem po operacji, więc za jakiś czas dam sobie rowerek, ale no na prawdę powoli. Bo czasami doba jest za krótka, a wracajac po 22 do domu, raczej moim domownikom marzy się cisza, a nie napieprzanie rowerkiem. :) Ale wszystko będe pisać w moich postać.


Dziekuję bardzo, piszcie więcej, a ja będę na pewno odpowiadać. Wchodzenie na tego bloga zrobiło sie dla mnie rutyną tak jak ćwiczenia :) Fajnie jest wiedzieć, że nie jest się samym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz